Halo, halo, witam.
Jak widać nie umarłam, chociaż czasami chciałabym, jak myślę o natłoku obowiązków...
Sprawa wygląda tak:
1. Opowiadanie ma mnóstwo błędów. Aż sama nie mogę uwierzyć, ile tego jest.
2. Nie mam chęci pisać dalej tą historię, gdyż zwyczajnie Naruto trochę mnie... no, nudzi.
3. Kiedy najdzie mnie wena, obiecuję, że dokończę to opowiadania, ale nie liczyłabym na to w najbliższym czasie. Poza tym, na pewno akcja potoczy się trochę inaczej, lepiej i ciekawiej. Tu jedyne, co jest ciekawe, to moja głupota.
Hmm... i to chyba tyle.
Blog zostaje oficjalnie
ZAWIESZONY.
Bardzo przepraszam i do napisania!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz